WELLNESS - Zdrowie, Profilaktyka, Medycyna Niekonwencjonalna - FORUM

Paula87

Co myślicie o kredycie zaciągniętym przez narzeczonych? Jestem w takiej sytuacji, a w zasadzie na razie padła propozycja i się mocno zastanawiam. Chcemy mieć wspólny dom, a jakoś tak się dotychczas złożyło że nie było tematu ślubu (z mojej i jego strony, po prostu nie czujemy na razie presji, potrzeby). Nawet już przeglądamy [link widoczny dla zalogowanych], co mnie cieszy oczywiście bo myślę że wspólny kredyt to prawdziwe wyzwanie (jak małżeństwo), no ale może trochę się obawiam nieznanego. Co o tym myślicie?

asia

Nie wiem czy banki udzielają takich kredytów, wydaje mi się, że lepiej patrzą na małżeństwa Smile

poza tym wszystko zależy od zarobków. Dom niestety sporo kosztuje, ale to znacznie lepsza opcja niż mieszkanie. Ja z moim mężem przymierzam się do zakupu gotowego domu, budowa może zbyt dużo czasu pochłonąć, a trudno też znaleźć grunt w dobrym miejscu. Posprawdzajcie oferty prywatnych osiedli domków jednorodzinnych, np. tutaj są [link widoczny dla zalogowanych], często developerzy mają jakieś umowy z bankami i kredyt może być nieco atrakcyjniejszy.

lembol

Na pewno ciężko będzie uzyskać kredyt, jeśli związek nie jest sformalizowany.
Można ubiegać się o dwa osobne kredyty. Ale żeby wziąć wspólnie, to raczej narzeczeństwo nie wchodzi w grę.

asha

Trudna sprawa z tym wspólnym kredytem. Najlepiej go nie brać. Może warto wcześniej zaznajomić się z tematem, [link widoczny dla zalogowanych], czy nie lepiej oszczędzić w inny sposób.

KaskaKG · Wysłany: Wto 8:46, 31 Mar 2015 Temat postu:

Ja uważam, że ok. Warto brać wspólny kredyt, bo jest łatwiej. Ja wzięłam z swoim ówczesnym narzeczonym, a obecnie mężem kredyt na mieszkanie. Mieszkamy w Poznaniu na pięknym osiedlu Ecoria i w sumie to nie żałujemy [link widoczny dla zalogowanych]

Fortystan

Wydaje mi się, że jeżeli macie możliwość to lepiej wziąć osobno kredyty. Chyba, że brakuje Wam zdolnosci kredytowej to jedynie wtedy.

Ogólnie jeżeli dostaniesza samodzielnie to lepiej, bo druga osoba jest nieobciążona i w razie czego nie dziedziczy długu a może spłacić wszystko dzięki ubezpeiczeniu kredytu!

martak

Ja bym w ogóle nie brała kredytu na Waszym miejscu. No ewentualnie chwilówkę jak parę groszy zabraknie na wykończenie, ale nic więcej. Warto poczytać sobie trochę na ten temat na stronie [link widoczny dla zalogowanych].

Fortystan

Wszystko zależy jakie ktoś ma możliwości finansowe, mimo wszystko dalej utrzymuje że wspólny kredyt to nie najlepsza opcja